Posty

Sytuacja, do której nie powinno dojść.

Z OSTATNIEJ CHWILI! Dzisiaj nie ćwiczyłem na lekcji w-f z powodu choroby i miałem zwolnienie lekarskie. Wieczorem gdy wraz z kolegami zaczęliśmy rozmowę grupową przez internet dowiedziałem się co zrobił nasz ukochany wuefista.                           Zawołał całą grupą uczniów z dwóch klas, aby podeszli do jego laptopa. Co on zrobił? Przesuwał palcem po ekranie z włączonym dziennikiem elektronicznym i tylko mówił nieklasyfikowany, nieklasyfikowany, jedynka, nieklasyfikowany, jedynka i tak do końca. Z pośród dwóch klas (tj. ok. 30 osób) może maksymalnie pięć osób wskazał jako idealne i godne zdania z jego przedmiotu. Swoje słowa argumentował mówiąc że ciągle uciekamy z lekcji, notorycznie nie ćwiczymy i nie mamy szacunku do jego przedmiotu. Co jest absolutną nie prawdą! Wiele osób w tym na przykład Ja, nigdy nie uciekło z jakiejkolwiek lekcji. To że nie mamy szacunku jest prawdą bo jak tu szanować przedmiot prowadzony przez takiego kogoś?! Lecz na lekcjach tego nie okazujem

Wprowadzenie.

Witaj na początku mojego bloga!                       Chciałbym dać do zrozumienia nauczycielom - którzy być może będą to czytać -  że nie powinni w pewien sposób postępować.                      Zacznę od początku. Uczęszczam do drugiej klasy pewnego gimnazjum, w którym idzie mi nieźle w nauce. Niestety jest w tej szkole także pewien wuefista, który jest za przeproszeniem najgorszym idiotą. Dlaczego? Śpieszę z wyjaśnieniami! Pewnie wielu z Was po przeczytaniu tego wstępu stwierdzi że jestem kolejnym bezmyślnym głupim gówniarzem - lecz po przeczytaniu tego wpisu i być może następnych przyznasz mi rację.            Nasz wuefista zmienił się w drugiej klasie. W pierwszej był inny, który był ok. Większość mojej klasy nie lubi piłki nożnej, wolimy jakieś inne gry byle nie to. Niestety u nas w szkoła jest skoncentrowana na piłce nożnej. Z tego powodu podczas lekcji w-f musimy niemal cały czas grać w piłkę nożną. Większość klasy nie umie w to grać, bądź nie lubi (raczej to i to). Na